Playlista

sobota, 14 grudnia 2013

Genesis str.59-60

Jako, że mamy wolne to nie widzę się z Werą a nie mam także pomysłu na dialog, więc wstawiam ostatnie strony mojej ukochanej Genesis (książki).
Wera ciesz się mam tu dialogi xD
Wytłumaczę, że z początku mam mało dialogów i dopiero w więzieniu ich dopisałam :3
Sony-sąsiad z celi Genesis, wcześniej też był przywódcą innej grupy.
Banda przygłupów-grupa ,,alfa" w więzieniu.




Kiedy stanęliśmy przed pozłacanymi drzwiami jeden z żołnierzy zadzwonił do kogoś.
-Tak, już jest. Później zabierzemy ją do kopalni.-Zawiadomił tego kogoś.
Czyli musiałam wykonać dodatkową pracę za tymi drzwiami i jeszcze później walić w kamienie, w kopalni.
Dzień zapowiada się fantastycznie.
Myślałam, że podwójna robota to najgorsze co dziś usłyszę, ale kiedy usłyszałam zadanie jakie mam zrobić za drzwiami po prostu padłam.
Miałam posprzątać u tego Nicholas'a w pokoju.
-Czy ja ci wyglądam na sprzątaczkę?!- Wykrzyknęłam do młodego chłopaka, gdy żołnierze odeszli.
-Eeem…
-Lepiej nie odpowiadaj.- Uprzedziłam.-I czy nie boisz się zostawać sam na sam z morderczynią?
W między czasie zaczęłam jednak zbierać porozrzucane ubrania chłopaka, z nadzieją że im szybciej wyrobie się tu, tym szybciej wrócę do Sony’ego i bandy przygłupów.
-Jakoś nie sądzę żebyś mi zrobiła krzywdę.
Nie odpowiedziałam mu, tylko wrzuciłam ubrania do pralki. Szczerze mówiąc to nie wiem jak to coś podobne do pralki działało, więc tylko wrzuciłam tam ciuchy.
-Ej, zostaw to na chwilę i powiedz mi chociaż jak masz na imię.-Rozkazał mi Nicholas, wyrywając mi jednocześnie z ręki przestarzały odkurzacz.
-Jestem Genesis, przywódczyni grupy o nazwie saviours, morderczyni wielu twoich żołnierzy a jeśli nie dasz dokończyć mi pracy to i twoja.
-Moja?
Jedyne słowo jakie nastolatek mógł wyłapać w takim, całym zdaniu. Na co ja liczyłam? Na to, że ucieknie?!
Dobra, właśnie na to, bo każdy kogo znam raczej by uciekł albo chociaż posłuchał mojej ,,prośby”.
-Słuchaj młody, mam cię dość i w ogóle nie ogarniam twojego świata, więc daj mi święty spokój!!!
-Młody? Mam 18 lat.
-Dziwne, ja mam 17 a jakoś umiem się zachować i wykarmić Ok. 50 ludzi.

Taki kawałek. Wiem, że mało śmieszny ale piszę książkę, gdzie faceta rozerwał włączony laser tzw. akcja choinka (wnętrznościami przyozdobił pobliskie drzewo) Nie, nie mam nic z głową. Przynajmniej tego nie stwierdzono xD.
/Patricia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Trololololo

Hahahaha :D