Playlista

wtorek, 27 maja 2014

Tatdam, dodatek specjalny xD Rozmowa Moja, Wery oraz naszych dajmonów :D
Mój- Malhezir (M)
Werki- Carson (C)
Ja- A
Werka- W xD (logika)

 Tekst tak trochę wycięty, bo było tego za dużo xD

A: Carson jest chamski
M: To jest ukryte "ja" Werki xDDDDDDDDDD
W: Phi, ja nie mam nic wspólnego z tym czymś
C: Mamy odbyć taką samą rozmowę jak wczoraj?
M: Car, to trzeba przyjąć do wiadomości. Dajmony mają charakter (nawet ukryty) swojego daemiana.
A: Malhi, jestem z ciebie dumna
M: :3 To wiele dla mnie znaczy królowo :D
C: Phi, jeśli tak to Wera musiałaby być chamska, irytująca, nieznośna i wściekła ostatnimi dniami (chyba okres xDD) <---Komentarz Genesis
W: I wszystko się zgadza
C: Nieeee!!!
A: Mogą być ukryte!!!
M: PS. czytanie ze zrozumieniem
A: I im to mówisz -,- xD
C: Moje zdolności też są ukryte.
M: Głęboko ukryte
A: Daleko, w mózgu Wery
M: Mózgu? O.o
A: Daleko w tym czymś, czym Wera myśli
M: Myśli? o.O
A: Kurde!! Tam gdzie cywilizacja nie sięga.
M: W Afryce?
A: Jeszcze dalej...
C: Biegunie? Jest w ciepłych krajach
W: Car, uważaj na geografii.
C: Nikt nie uważa, tam robią wodę z mózgu, lub z tego czegoś czym rozumujesz.
W: A co? Kubuś Puchatek?!
A: Czemu KP?
M: Pytaj się osoby, u której ciężko stwierdzić czym myśli.
A: Myśli? xDD
M: Wiesz o co chodzi xDD
C: Skapnąłem się gdzie jest Polska O.O
W: No, gdzie?
C: W wielkim gównie, zwanym ziemia
W: Zero postępu w odczytywaniu map (siedziałyśmy na geografii) <---Komentarz
C: Ej!! Czy ty to notujesz?! (Carson ogarnął, że piszemy w notatniku)
A: Chyba tak
M: Ta.....Chyba...
A: Cicho!!
(Wera i Car uciekają z rozmowy)
M: Dźgnij ją! (Were)
A: Malhi...
M: No dźgnij! Sama tego chciałaś!
A: Bo jestem dziwna :c
M: Mam dziwną właścicielkę T.T
A: Szybki jesteś...
M: Jak gepard :D (zmienił się w geparda, a powinien być otocjonem)
A: Zjedz snicersa
M: A ty miętówkę :D


Nie zabawne, przynajmniej nie tak bardzo jak dialog poniżej, ale całej czwórce chciało się strasznie spać....Wybaczcie tę zniewagę xD

Malhi: Nie proś o wybaczenie, nigdy się do tego nie zniżaj! Nie ty!!!

/Genesis :3



Cz2.

Kawałek z 1 części, żeby nie było że zaczynam z powietrza. Sory, że tak pusto i cicho u nas, ale po testach przyszły oceny. Wiecie, jak najlepsza średnia do liceum itd. Nadrobimy większość w wakacje, jedziemy razem :3.....Wera nęka mnie nauką i karze uczyć się angielskiego w dni wolne....ona jest bardziej zainteresowana moją nauką niż moja mama :O. Dobra, nie nudzę więcej :D

W-Wera
A-Agata
Maj-Maja
M-Mateusz
ZP- Zombie Piotrek
P-Patricia
F-Fabian
Mar-Mara

(W Chałupach)

Maj: W końcu gdzie śpimy?
W: Wy? Na dworze. My w przyczepie
(Aga i Wera biegną do przyczepy)
M: Proszę wpuśćcie mnie
W: Okey
(Wera próbuje zamknąć okno, a tam ręka zombie)
W: Zombie?! co ty tu robisz?!
ZP: Biegłem za wami.
A: Bez nóg? O.o
ZP: To się nazywa talent, nie?
A: To się nazywa....to nie ma nazwy O.O
P: <za zombie> No wpuśćcie mnie, tylko mnie. Nawet Lichacza wpuściłyście!
W: Bo co do niego mamy już plany
M: Jakie?!
W: Dowiesz się (złowieszczy śmiech)

(Po 3 dniach)
 
A: Kurde, jedzenie się kończy, a ja nie mam zamiaru wychodzić!
W: Mati musisz iść do sklepu
M: Okej (wychodzi uśmiechnięty, z koszyczkiem i w czerwonym kapturku)
(Mati wraca- wpada do środka, poszarpany, ledwo żywy)
W: Co się stało?
M: Tam jest dżungla!!!
A: Dżungla?....(Sprawdza zakupy) Zapomniałeś nudli!!!! Wracaj po nie i to już!!!
(Po godzinie wraca Mati, znowu ledwo żywy)
W: Co tak długo?! Dawaj nudle!!! (Wyrywa mu z ręki siatkę)
(Mijają 2 godziny, Mati nadal milczy)
A: Jakoś tak cicho...
ZP: Mati wszystko w porządku, pójdę kupić ci zupkę chińską.
W: Zombie nie...albo idź :D
(Nagle słychać krzyki na zewnątrz)
A: Zombie krzyczy? O.o
F: Nie, to tylko ja
W: Fabian cicho!! Nasłuchuje czy zombie wraca z moją zupką!!
(Mati pokazuje, że to jego)
A: Czemu on nic nie mówi?! To mnie denerwuje bardziej, niż jak gada!!!
F: On nie ma zębów...
W: Nie żartuj..
Mar: Ale to prawda, on nie ma zębów!
A: Skąd wiecie?
Mar: Bo widzieliśmy jak Majka je wyrywała.
A:A wy jak żyjecie? Wśród nich?
W: Zapomnieliśmy o nich :O Ratujemy?
A: Nieee :D
F i Mar: Majka i pająko-ludzie idą!!
W: Aga otwórz okno!!
A: Pfff...nie :P
M: Blufegue  koediennklf(tłum. oj no, wpuść ich)
W: Wchodźcie na dach!
F: Nie
W: Chcesz żyć?
F: Ta
W: To nie marudź
Mar: On lubi marudzić
A: Dobra... (Otwiera okno)
(Mara wbiega do środka)
F: Phi, ja nie będę się wspinać, co to? W-f?!
(Wera otwiera mu drzwi)
F: Phi, ja nie będę...
W i A: Właź!!!
(Wbiega przerażony)
(Maja dobiega do drzwi sekundę przed zamknięciem. Na szczęście udaje się ją wypchnąć)
A: Widzieliście ją? Ona...szła jak Samara z przekręconą głową!!
Mar: Masakra, c'nie?
A: Nie, nie....to jest ekstra!! Czuje się jak w horrorze :D
W: Ale w horrorze zawsze ktoś ginie.
(Krzyk z oddali)
W: Co to było? Ktoś musi to sprawdzić!
(Wypycha przez okno Fabiana i Matiego, po chwili Agata wypycha Were)
W: Ej!!!
(Idą plażą)
A: Idę z wami!
Mar: Ja nie chcę zostać sama!!! :c
F: Zostanę z tobą :3
W: Mara, chodź z nami
Mar: Nie! Ja i Fabian sobie poradzimy.
A: Ej, w horrorze nie ma miejsca na romanse!
Mar: Zrozum! To nie horror, to życie!!!
A: Jak chcesz. Ci romantyczni zawsze giną na początku :) (Zabiera z przyczepy piłę i idzie nie czekając na resztę)
Mar: Idziemy?
F: Obronię cię :D
Mar: Czekajcie! Idę z wami!
F: To nie fair. Na znak sprzeciwu zostanę sam.
(Z daleka)
A: Gińcie szmaty!!! (Rozcina człowieka-pająka podobnego do Majki)
(W przyczepie)
F: Aaaaa!!! Ratunku!!!
(Z daleka)
W: Słyszycie?
Mar: Co?
W: To chyba Fabs
A: Dorwali go. Samotnicy i romantycy padają pierwsi.
W: Idziemy go ratować?
A: Nie...trzeba wytępić tę szumowinę, przynajmniej ja idę dalej. Wy róbcie co chcecie.
W: Okej, podzielimy się. Ja i Mara idziemy do Fabiana, a Agata i Mati idą dalej.
A: No dobra...
(Wera i Mara)
(Taranują sobie drogę przed ludźmi Majki)
Nagle:
Mar: Zombie?
W: Chodź z nami :D
(U Agaty i tego małego typa xD)
A: Rusz się ciołku!!
M: jenfhouehfe (Ale ja się boje)
A: Kurde...nie rozumiem cię! (Znajduje sztuczną szczękę w piachu i daje mu)
M: djfheufhkssk (ale ona jest brudna)
A: Nie narzekaj! (Wpycha mu ją do buzi)
M: Tu jest strasznie dużo piachu!!!
A: Ale mówisz :3
M: Ta....Uważaj!!! O.O
A: (Szybko się odwraca i przecina to coś pajęczego)
M: Chroń mnie o bogini :D
A: I tak się traktuje córkę Ammit
(U Wery, Mary i zombiego)
(Wpadają do przyczepy)
W: Przyszliśmy cię uratować...zaraz, co to jest?

Kolejna część....no nwm, jak się nauczę Wosu, Polskiego, Historii i Chemii. Oj długo możecie czekać xDD
Nara ziomki, uważajcie na zgraję Majki ;3

/Genesis


Trololololo

Hahahaha :D