Playlista

niedziela, 31 marca 2013

(Gimnazjum w Elblągu)
12:10

Wera: Jeszcze tylko dwie lekcje i do domu :D
Agata: To i tak za dużo XD
(Nagle do klasy wchodzi Eugene Simon, Burkley Dufield i Jade Ramsey)
A: O boże, o boże tda (mdleje)
W: Agata co? (zauważa gości) wow, ale tu gorąco (mdleje)
A; Wera!! oni do nas idą!!
W: Ale nie są zombi?
A: Ogarnij się. Hi (do gości)
W: Hello I'm Wera and you are...
Eugene, Burkley i Jade: HOA
W: Yes
A: I love you... omg I love HOA
Jade: Oogarnij się, po pierwsze my mówimy po polsku, po drugie jesteśmy tu po was
W: Widzisz, a mówiłam, że to zombi
A: Cicho siedź, dobrd, dobra...ej, co?
W: Ale to znaczy, że mamy zagrać w HOA?
J: Nie no co wy
E: My chcemy żebyście zamieszkały z nami w domu Anubisa
A: To to jest naprawdę?
Burkley: No, a co myślałaś, skond ktoś miałby wziąć takie super pomysły. Tak czy siak potrzebujemy 2 dziewczyy do Sibuny.
A: To czemu macie inne imiona?
J: (szeptem) to przykrywki
B: Myslisz, że istnieje takie imie jak Burkley...
E: Albo Eugene, to głupie
A: Czy, ja wiem, meszkam w Polsce
B: Ale możesz w Anglii, tam gdzie nie ma nudy
A:Jasne, że jedziemy do domu Anubisa!! Wera prawda
W: No nie wiem. Mam kilka pytań.
E,B i J: Okej
W: Po pierwsze czemu akurat nas?
E: Ponieważ przeszukaliśmy wiele krajów i papierów i wy okazałyście się najlepsze
W: Okej, a po co wam nowe uczennice?
J: Bo Nathalia i Ana wyjechały... znaczy Nina i Amber.
W: Okej, Aga jakieś pytania?
A: Po co pytania, jade w ciemno, ryzykować trzeba
W: okej mam ostatnie pytaie
B: Wal
W: przyjechaliście sobie tak poprostu, wpadliście tu w czasie lekcji i myślicie, że tak poprostu z wami pójdziemy?
E,B i J: No tak
W: No to macie racje, jedziemy!!
(Następnego dnia w Anglii)
A: Jestem w domu Anubisa, jej!!
W: Patrz tam też ktoś przyjechał, chodź (podchodzą) cześć jestem Weronika
T: Jestem Tristan
A: Co tu robisz
T: To jest szkoła, więc chyba będe się tu uczyć
W: A w jakim domu będziesz mieszkać?
T: Anubisa
W: Wow co za zbieg okoliczności, my też, może pójdziemy razem :D
T: Jasne
A: Wera nie zostawiaj mnie, sama nie dam rady wnieść tej skrzyni
W: To twoja skrzynia, radź sobie sama
(Wera odchodzi z Tristanem, a Aga próbuje ciągnąć skrzynię)
A: nienawidzę cię!!!
W: (z daleka) dobrze wiedzieć!!!!
E: Pomóc?
A: Kocham cię
E: Co powiedziałaś?
A: Jasne, chętnie, dzięki, dla ciebie zawsze
E: Chodźmy
(idą do domu Anubisa)
E:A co wogóle masz w tej skrzyni?
A: Ym.. powiedzmy, że przyrządy do pracy :)
E: Spoko
W: Hej Aga ty masz pokój z Willow, Joy i KT, ja z Marą i Patricią, a Tristan będzie z Eddiem i Fabianem.
A: O super, ale z KT to już nie do końca super
E: Ty też jej nie lubisz?!
A; No tak...
E: Jak Patricia, jesteście do siebie bardzo podobne
A: Wiem, chociaż się z nią dogadam ;D
E: Tylko ty jesteś mniejszą gadułą
A: Ej jestem wyższa od niej, tylko ona nosi obcasy
E: Wymyśle ci jakieś przezwisko
A: Dobra, spoko, ale chciałabym się rozpakować, dasz rade wnieść to na góre? (wskazuje na skrzynie0
E: No jasne
(Na górze)
W: (Wchodzi do swojego pokoju)
Mara: Hej jesteś nowa?
W: Jestem Wera
M: Jestem Joy
W: Miło mi cię poznać
M: Wiesz co? Jesteś fajna, poznałaś już wszystkich?
W: nie, znam narazie ciebie, Patricie, Eddiego, Jerome'a i Tristana
M: Kogo?
W:No Tristana, też jest tu nowy
M: ej, ale tylko 2 dziewczyny miały do nas przyjechać
A: (Wpada do pokoju) Wera, o hej, chodź po zwiedzać
W:Okej, pa (wychodzą)
(na dole)
A: Ej a może by tak sprawdzić ukryte przejścia?
W: No to chodźmy po klucz
A: Ok, tylko ktoś musi zagadać Victora i nawet wiem kto
W: O nie, ja nie
A: no leć, a ja na wszelki wypadek skocze po broń (biegnie do pokoju)
W: Victor, Victor, pomocy, ratunku!!
Victor: Czego?!
W; Chodź, pomóż mi!!
a: (przybiega, chowa nóż) Victor ona krwawi!! Wera idź do salonu, będzie więcej czasu.
W: Pomocy!!!
V: Już ide!
W: Jest może ketchup?!
V: nie ma!
A: (powoli wślizguje się do biura Victora) Fe jesteś strasznie brzydki 9patrzy na Korbiera, po czym szybko bierze klucz i wychodzi) Wera szybko okej
W: Victor pomóż mi to boli, ałchyba skręciłam kostkę
V: Nie widać nic
W: Bo to skręcenie, jak nic z tym nie zrobimy to będzie trzeba operować, a kto będzie za to odpowiedzialny? Ty.
A: O frytki, aj gdzie ketchup?!
W:Chcesz trochę ( pokazuje noge)
V: Wredne dzieciaki, za to umyjecie toalete tymi szczoteczkami (podaje im szczoteczki)
W: O kurcze
A: Victor co ty nie znasz zwyczaju Polski? Żart na powitanie.
V: Lepiej ograniczcie się do takich wygłupów, a wasz pobyt tutaj będzie znacznie milszy
A: Ale... kurcze!
V: Prosze nie używać takich słów
W: Jakich słów? A jak pan na obiad mówi?
V: Proszę się nie wymądrzać
A: To szkoła!!
V: Tylko ja tak mogę!!
A: Dobrze więc prze...prze tu powinien pan powiedzieć, że nie muszę tego mówić
V: Nie, ale ja chcę to usłyszeć
A: Dobra, a więc, przepraszam
V: Do pokoju!!
W: No już idziemy!
 A: kurcze,jest siódma wieczorem
W: Nie gadaj tylko idź
A: Mam to gdzieś (wyjmuje nóż)
V: Aaa
A: Wera to idziemy?
Fabian: Co się dzieje, słyszałem krzyk Victora
W: Nic, nic Fabian, chodźmy
F: Po co ci nóż i km wy jesteście
W: Ja jestem Wera, a to jest Agata, miło mi cię poznać. Agata zostaw ten nóż!
(wchodzi Eddie, a Aga rzuca nóż i trafia nad głową KT0
A: A tak mało brakowało.
W: My już może pójdziemy, pamiętajcie Agata jest normalna i nie rzuca nożami w przypadkowe osoby
A: Spoko za nim w kogoś nie trafie :)
W: To my chodźmy na górę, pamiętajcie bądźcie dobrej myśli
(idą do pokoji)
A: Dziewczyny nie widziałyście gdzieś mojej skrzyni?
(wchodzi Wera)
W: Niee mowcie gdzie jest skrzynia, jeśli chcecie żyć, nie dawajcie
A:Gadaj gdzie moja skrzynia!(podchodzi do dziewczyn z pistoletem)
W: No i super, tera już nikt nie pomyśli, że jesteś normalna. Ogarnij się dziewczyno (potrząsa nią)
A; Nie!! (potrząsa nią)
W: Okej, ale używaj tego tylko w nagłych przypadkach
A: Czyli na Victora?
W: Albo kogoś gorszego kto będzie chciał cię zabić
A: a kto by się odważył
KT i Willow: Nie rób nam krzywdy
W:Dobra oddam, a teraz idę odwiedzić Tristana
(schodzi na dół)
A: Czekaj idę z tobą
(pukają, otwiera Fabian)
W: Cześć jest Tristan?
F: Tak wchodźcie
A: Hejka...
F: Eddiego nie ma
A: To co ja tu robie (wychodzi oburzona)
F: To wchodzisz?
W: No jasne
A: Dobra ja tez (wwraca i w chodzą razem
T: Cześć
W: Hejka, jak tam?
T: Dobrze, fajni ludzie tu mieszkają :D
W: Zdarzyło się coś dziwnego, Mara nie wiedziala o twoim przyjeździe
T: Może nie jest dobrze poinformowana
F: Ej, ale ja też nic nie wiedziałem
T: Hej Fabian, a gdzie twoja dziewczyna?
F: (ryczy) Nina!
A: No widzisz co narobiłeś
W: Ej, ale przecież gdy Nina, Eddie, albo KT przyjechali nikt też nic nie wiedział
A: Po prostu go bronisz bo ci się podoba
W: Nie no skąd, a teraz idziemy do salonu pogadać
The End...
na razie, jeszcze się spotkamy. 


 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Trololololo

Hahahaha :D